piątek, 24 stycznia 2014

Konrad Góra "Trzy puste wiersze"


Konrad Góra (ur. 1978), tomik Pokój widzeń (WBPiCAK, 2011).


Trzy puste wiersze

Śmierć

Że się przepisze na drugą stronę światła,
na których stoją kierowcy śmieciarek i
bez tego ślepi? Że się obróci nominał 
w kruszec? Nie wiem. Mój narrator dokonał
samospalenia. Nagi, złuszczony, leży pode mną
jak swój cień, a ja znowu odpowiadam za niego.

Ptactwo

Pamiętasz piec kaszlący od framug i zwózkę
drewna na oczach piekieł? Bo nie pamiętasz. I nie ma
świadków, chyba że ptactwo twoich kominów:
gawron polaczek i kawka żydziak.

Historia

Sączyć jad, kształtować widmo.
Poić zgorzel w kośćcu żeber.
Tracić pamięć przez opór do dni.

Pobierać pamięć do oporu żeber.
Wypierać widmo, które niesie ulgę.
Wreszcie historia: trzy puste kubły.



|K. Góra, Pokój widzeń, Poznań 2011, s. 8.|

wtorek, 21 stycznia 2014

Miłosz Biedrzycki "3 x 4"


3 x 4

wrócił mróz i ściął kryształy na gałęziach.
teraz to są moje jedyne klejnoty.
brylantowe i srebrne ścieżki, lśniące kamienie,
jak w drogocennych weneckich drzewkach

tu, pod blokiem. kobieta i mężczyzna 
szuflują świeży śnieg w oślepiającym
świetle odbitym od białej płaszczyzny.
dostały mi się klejnoty na gałęziach

ale każde świństwo, zaniedbanie, wszystkie
przeszłe szwindle mam już na twarzy
wyciśnięte buciorami w śniegu, nie wyszufluje 
tego nikt.



|M. Biedrzycki, Życie równikowe, Poznań 2010, s. 108|

niedziela, 19 stycznia 2014

Julia Fiedorczuk "Fotoshop Acropolis"


Julia Fiedorczuk (ur. 1975), tomik tuż-tuż (Biuro Literackie, 2012)


Fotoshop Acropolis


Ilu trzeba słów, żeby powiedzieć: cztery
maki zakwitły w szczelinach jakiegoś
boga? Co trzeba przemilczeć ze względu na kadr?
Mądre drzewo, szorstkie pomarańcze
jak planety dla twojego słońca, Słońce,
cztery iskry, czy one są z ciebie? Zaczekaj
na mnie. Lekki osad czasu
na tych kamieniach, jak kurz, który już nie
pobrudzi żadnych bosych stóp. Zaczekasz?
Będę niewidzialna. Jeden ci przyniosę
popękany raj.


|J. Fiedorczuk, tuż-tuż, Wrocław 2012, s. 16.|

sobota, 18 stycznia 2014

Krzysztof Siwczyk "Wiersz"


Krzysztof Siwczyk (ur. 1977), tomik Gody (WBPiCAK, 2012).


Wiersz


Co niby z tego wyszło?
Na niby poranki,
w opuszczonym osiedlu,
w mokrej pościeli,
z nudnościami, uśmiechnięty
jak hologram prosiłem o warzywa,
w kiosku pod apteką działał demon,
dostawca paszy, praktyk surowych manier,
tyle pamiętam.

Poszedł do ziemi, jak widły w wykopki,
zupełnie za frajer, żona mamrotała
przekleństwa nad trumną,
dziecko to był mój kolega od fajek,
tyle pamiętam.

Zdarzało się oglądać zmierzchy
z dachów wieżowców,
rosnąć w glebie nieba,
zjeżdżać po klatkach, w karnawał hodowli,
z której wyszedł wprost na ludzi i
naturalnie poległem,
przy pierwszym kontakcie,
tyle pamiętam.

Wiersz mi świadkiem.


|K. Siwczyk, Gody, Poznań 2012, s. 16.|

czwartek, 16 stycznia 2014

Cezary Domarus "15 [zwrotka]"


Piętnasta część tytułowego cyklu z książki Zwrotki Cezarego Domarusa.

15
Spadając jak kometa na żyzny grunt,
nie czułem chłodu. Czas grał trach trach,
śmiertelność gwiazd nieco zbijała z tropu,
dla mnie cały ten hurt - że tak się wyrażę -
lecz to za wiele, więc kiedy wreszcie spadłam,
przyszło podzielić się sobą, bo tylko na ciałach
ciąży ta zdolność, by praca ducha
mogła tryskać z piersi i nazwać
i ogrzać skostniałe słowniki.


|C. Domarus, Zwrotki, Poznań 2012, s. 11.|

środa, 15 stycznia 2014

Cezary Domarus "Ballada VII"


Cezary Domarus (ur. 1966), tomik Zwrotki (WBPiCAK, 2012).


Ballada VII


Wylało się na nas piekło, żegnaliśmy życie,
dział znaczeń chciał się ustatkować – nie w porę.
Procedura poznawcza zdążyła skoczyć

z dachu biblioteki idiomów. Tylko księżyc stał spokojnie,
że aż strach. Żegnaliśmy się z życiem
wzięci z trzeciej ligi konfiguracji doświadczenia,
tęsknota do pełni nie znikała, piekło uśmiechało się

na zawsze. Zaskoczeni zerwaniem kontraktu
widzieliśmy rachowanie kości,
w archiwach niedoszłe życie
próbowało zostać jakimś rozwiązaniem.


|C. Domarus, Zwrotki, Poznań 2012, s. 44|

czwartek, 9 stycznia 2014

Adam Zdrodowski "Mam w sobie wojnę, oczywiście"

Jeszcze jeden z lotów balonem, tym razem o słuchaniu muzyki (w wierszu poukrywałem kilka linków):

Mam w sobie wojnę, oczywiście


Co dziś na talerzu adaptera?
Zabrali mi talerz, zabrali adapter.
Mam za to magnetofon i oldschoolowo
słucham kaset. Myszkowski
(Monstrum Całości) ze Sparagmosa
ma w sobie wojnę; ja też
mam, podobno wodnik
się gryzie ze skorpionem.

Połowa lat 70-tych XX wieku:
Thin White Duke i nazi odpał
Gainsbourga (Rock Around

the Bunker). Choć i tak:
I ♥ Serge, koniecznie.
Więc co z tą wojną?


|A. Zdrodowski, 47 lotów balonem, Szczecin, Bezrzecze 2013, s. 18.|

Adam Zdrodowski "Sonet o słońcu"


Adam Zdrodowski (ur. 1979) i jego ostatni tomik 47 lotów balonem:


Sonet o słońcu


Ta wrzawa na rzece,
ten huk i trzask:
to pęka lód, tak
przełamują się sezony.

I czas się ma na rękach,
człowiek tuli się do czasu.
Więc chce się stać w ogrodzie, liczyć
kroki słońca, kreślić

jego trasę. Krok w krok,
o krok za słońcem:
biec, iść lub płynąć.

A dokąd płynąć? Nie wiem.
Ale płynąć – z prądem, w dół,
z liściem, gałęzią, drzewem.


|A. Zdrodowski, 47 lotów balonem, Szczecin, Bezrzecze 2013, s. 13.|

wtorek, 7 stycznia 2014

Drodzy Słuchacze!

Sfereo w tej chwili rezyduje głównie na facebooku (ale wszystkie wiersze w końcu umieszczane będą również w tym miejscu), dlatego wszystkich zapraszam: https://www.facebook.com/pages/Sfereo/132975570074712 

 D.

Jacques Roubaud "słońce szum"


Jacques Roubaud (ur. 1932) - francuski "kompozytor nauk matematycznych i poezji" oraz jego tomik "Є" (1967):


[słońce szum] ◦


słońce szum słońce gorące
z dłońmi splecionymi na karku
żyjemy pod twoją ścianą 
i kochamy cię na siedząco
sam na sam z tobą zamykając oczy
ze stopami w twoich białych wodach

widzimy złoto i fiolet
stajemy się wielkim brzęczeniem
w smudze głosów
i nie mogłoby już być lepiej 
gdyby nie nadchodził wieczór
nieobecność uzbrojona po zęby śmierć


przeł. K. Rodowska

/w: K. Rodowska, Na szali znaków, Wrocław 2007, s. 259/